Witam
Ostatnio w telewizji pojawiły się reklamy McDonald's próbujące zmienić wizerunek warunków pracy w tej sieci.
Piotr Kliks na swoim blogu blog.ovi.pl/marketing/a-moze-frytki-do-tego-mcd...
przedstawia swoje subiektyne zdanie na ten temat i samo nagranie.
Ja z kolei jestem ciekaw jakie badania zostały zrobione (zakladam, że były) i jaki wizerunek pracodawcy wyszedł McDonalds'owi zanim zaczęli pracować nad reklamą. Reklama przedstawia stan przed jako:
- radość z podjecia pracy (wogólne)
- niezbyt pozytywne skojarzenia i emocje bliskich i znajomych - wręcz drwiny.
Dalej gdyby rozłożyć ją na czynniki, to firma chce zaakcentować następujące elementy swojego EVP "employer value proposition":
1. zarobki w porządku
2. sympatyczna atmosfera
3. elastyczne godziny pracy
Te trzy hasła wsparte przekazem, który powinien być znany wszystkim pracownikom MCa a także ich klientom "a może frytki do tego ?". Mam wrażenie, że hasło to wkrótce zakotwiczy się w języku potocznym, podobnie jak "prawie robi różnicę", jednak budzi zgoła inne emocje (u mnie). Może dlatego, że aktor, kóry je wypowiada zdaje się robić "dobrą minę do złej gdy" przez co raczej poddaje w wątpliwość przekaz reklamy. W każdym razie skłania do zastanowienia każdego, kto miałbym wypowiadac te słowa w pracy.
Wg mnie pozytywy tej reklamy:
- chyba pierwsza w Polsce telewizyjna reklama "employer brandingowa";
- szczerość - odwołanie się do postrzegania brandu pracodawcy;
- szczerość - McDonalds nie obiecuje zbyt wiele (zarobki w porządku - zależy dla kogo, sympatyczna atmosfera zależy od ludzi a elastyczne godziny pracy są faktem).
Warto zauważyć, że nie ma w niej nawet prośby o aplikowanie czy formy zachęcenia do tego - czego widzi się tyle w reklamach produktowych. Pytanie na ile reklama okaże się skuteczna?
Ale brawo za podjęcie wyzwania ! Z punktu widzenia badacza zrobienie badania wizerunku EB McDonaldsa było zapewne ciekawym projektem.
1 komentarz:
http://komunikujemysie.bloog.pl/
Prześlij komentarz