sobota, 31 października 2009

Career websites as the tool in the war for talent - case study for Poland

W dniu 15.10.2009 odbyła się Employer Brand Global Masterclass prowadzona przez Brett'a Minchington'a, w którym miałem przyjemność przedstawić prezentację na temat roli Internetu i stron kariery w walce o talenty. Ze względu na dużą ilość zapytań o tą prezentację postanowiłem ją opublikować w SlideShare Presentation. Prezentacja wygłoszona była w języku angielskim, ale zawiera dużo odniesień do rynku polskiego. Życzę miłego oglądania i zapraszam do kontaktu w razie pytań.

czwartek, 29 października 2009

Rusza Grasz o staż PwC

Rozpoczęto nabór firm i organizacji zainteresowanych udziałem w jubileuszowej XV edycji konkursu „Grasz o staż”.

Organizatorzy konkursu „Grasz o staż”, serdecznie zapraszają wszystkie firmy, instytucje oraz organizacje pozarządowe do ufundowania staży i nagród dodatkowych w jubileuszowej odsłonie konkursu.

Udział w konkursie „Grasz o staż” jest dla firm i instytucji szansą na budowanie i wzmacnianie pozytywnego wizerunku organizacji na rynku pracy. Pracodawcy maja szansę na pozyskanie na praktyki najlepszych studentów i absolwentów wyselekcjonowanych na podstawie określonych przez siebie kryteriów, a jednocześnie prezentują się jako atrakcyjne i etyczne organizacje dbające o rozwój młodych osób wkraczających na rynek pracy w trudnych czasach.

XV edycja konkursu „Grasz o staż” rozpocznie się 1 lutego 2010 roku, wraz z opublikowaniem na stronie internetowej zadań konkursowych, jednak już teraz wszystkie instytucje zainteresowane przyjęciem praktykantów lub ufundowaniem nagród powinny zgłaszać chęć otrzymania szczegółowej oferty współpracy organizatorom konkursu. Aby otrzymać pełną ofertę należy wypełnić formularz zgłoszeniowy na stronie grasz.pl

sobota, 3 października 2009

Zmiana pracy? Tylko na lepszą...- mały komentarz do artykułu

Chciałbym nawiazać do artykułu Michała Świecha pod tytułem "Zmiana pracy? Tylko na lepszą" opublikowane w GazetaPraca.pl

Teza artykułu to pewnego rodzaju próba odczarowania rzeczywistosci i polemika z ekspertami, którzy mówią o rosnącym bezrobociu. Pan Michał w lidzie artykułu pisze "Prognozy wzrostu bezrobocia i wizje milionów Polaków szukających nowego zajęcia nie sprawdzają się" - przyznam, że nie rozumiem na jakiej podstawie można to stwierdzić?? Otóż bezrobocie w Polsce jednak wzrasta i tu polecam choćby artykuł "Bezrobocie w Polsce VIII 2009" na podstawie danych GUS.

A oto fragment raportu Ministerstwa Pracy: W końcu sierpnia 2009 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 1689 tys. osób (wobec 1404,4 tys. w końcu sierpnia 2008 r.). Podobnie, jak w ostatnich kilku miesiącach odnotowany został wzrost poziomu bezrobocia w ciągu roku– wzrost wyniósł 284,6 tys. osób, tj. 20,3%. Należy zauważyć, że zwiększyła się przede wszystkim liczba bezrobotnych poprzednio pracujących o 248,8 tys. (tj. o 23,1%), przy wzroście liczby dotychczas niepracujących o 35,8 tys. osób (tj. o 10,9%).


Druga cześć tezy artykułu to "Z badania przeprowadzonego przez serwis GazetaPraca.pl wynika wręcz, że kryzys ma niewielki wpływ na nasze zawodowe decyzje." Przyznam, że wg. mnie z przeprowadzonego badania nie wynika bezpośrednio taka korelacja. Wręcz odwrotnie, skoro w badaniu widoczene są zmiany w strukturze zatrudnienia wg. branż, to może oznaczać, że spowodowane są one zmianami w ich rentowości (np. ludzie odchodzą z handlu, bo po prostu gorzej sie w nim dzieje). Polamizowałby jednak z logiką która niejako (mi) się nasuwa czytając komentarz do badania, że sektor handlu nie jest kluczowy dla gospodarki i praca w nim "nie wymaga zbyt dużych kwalifikacji i jest kiepsko płatna". Chyba, że w badaniu handel był jakoś "ubogo" zdefiniowany. Czy bowiem przedstawiciele handlowi, dealerzy samochodowi, sprzedawcy zarabiają tak mało, czy nie musza mieć wysokich komeptecji - przecież ich szkoli się zazwyczaj najwięcej i stanowią kluczowe kompetencje firm.

Autor stwierdza "Spośród przebadanych osób aż 59% jako przyczynę zmiany pracy wskazało otrzymanie lepszej oferty". Rozumiem, że można to odnieść jedynie do grupy 480 ankietowanych osób. Z opisu wynika, ze ankietowane były osoby, które choć raz zmieniły pracę. Pytanie w jakim okresie zmieniły one pracę (czy może przed kryzysem ?) Dodatkowo nie spodziewałbym się udziału w takiej ankiecie osób, które nie chcą się pochwalić lub przynajmnije uracjonalizowac podjętą przez siebie decyzję o zmianie pracy określając ją jako "otrzymanie lepszej ofery".

W artykule znajdziemy stwierdzenie ze "Gdyby sytuacja wyglądała tak, jak jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadali eksperci, zmuszeni do zmiany pracy Polacy byliby z tego powodu głęboko niezadowoleni. Jest jednak zupełnie inaczej. Aż dwie trzecie badanych jest ze zmiany pracy "zadowolona", a jedynie co siódmy ankietowany jest "raczej" lub "bardzo niezadowolony"."

Wszystko to brzmi optymistycznie- ale pamiętajmy, że cały czas mówimy o osobach, które pracę ZMIENIŁY. Tym, którzy to zrobili, niewiatpliwie wyszło to w wiekszosci na dobre. Ale nie do końca zgadzam sie, że w kryzysie osoby tak łatwo zmieniają pracę. Ci mianowicie, którzy rozpatruja zmianę i to się udaje, na pewno są ostożniejsi i szukają tylko lepszych ofert, ograniczając ryzyko wynikające ze zmiany. Tym samym wysoki wskaźnik zadowolenia ze zmiany może być właśnie oznaką takiej ostrożności przy zmianach i tym samym wskazywać jednak na trudności na rynku pracy. Własnie o tym może świadczyć fakt iż "Jak wynika z badania nowa praca nie wymaga nowych kwalifikacji (61% wskazań)" - po prostu osoby szukają pracy w bezpiecznym obszarze.

Autor artykułu stwierdza, że "pracownicy zmuszeni do gwałtownych poszukiwań nowego zajęcia powinni być bardziej skorzy do zmiany kwalifikacji. Gdyby więc kryzys rzeczywiście zdemolował nasz rynek pracy, powinniśmy mieć do czynienia ze ślusarzami zaczynającymi pracę w usługach lub bankowcami idącymi do pracy przy kasie.". Znając rynek pracy uważam, że do bardzo daleko idące przenośnie i raczej nikt nie zatrudni ślusarza w usługach (jakich ?) a tym bardziej bankowca przy kasie (pytanie czy on tam wogóle zechce pracować, bo z liczeniem powinien sobie poradzić i o jego kwalifikacje martwić sie nie trzeba). Zresztą jak wynika z samego raportu akurat branża bakowa jest tą, na kótra ludzie zmieniają a nie rezygnują z niej.

Przyznam, że podobnie jak autor, nie jestem zaskoczony informacją, że "Aż 58% osób w wieku do 24 lat po zmianie zatrudnienia zajmowało się czym innym. Może to oznaczać, że ich plany zawodowe nie są spójne, albo że rynek pracy nie jest dostosowany do ich potrzeb." Tak jest, że młode osoby szukają pracy po szkole czy studiach, mają praktyki i staże i cześciej zmieniają prace szukając swojej drogi kariery i lepszych zarobków. Cześciej wykonują prace czasową i zmiany nie są niczym niezwykłym. Nie krytykowałbym młodych "jak prawdziwych skoczków" bo po prostu są to realia, które przy trudnym rynku pracy moga się poglębiać (młodzi zawsze są duża grupą w kręgu bezrobotnych)..

Podsumowanie artykułu jest moim zdaniem dość słuszne, choć raport GazetaPraca.pl TYLKO W PEWNYM SENSIE dczarowuje kryzysową rzeczywistość (musiąłbym dokładnie znac metodologię badania). Może rzeczywiście nie jest "Tak źle, jak próbowali nam wmówić eksperci nie jest". Choć autor nigdy nie odniósł się to tego bezpośrednio.. Oczywiście zgadzam się, że "nie znaczy to jednak, że możemy sobie zupełnie odpuścić i stracić czujność. Ale tej, jeśli chodzi o rynek pracy, nigdy za wiele. Nawet w niekryzysowej gospodarce."